Nasza ewentualna przeprowadzka do większego mieszkania czy domu jakoś nie chce dojść do skutku. Rzeczywistość jest jednak nieubłagana i za chwilę okaże się, że w naszym obecnym mieszkaniu nie możemy się już poruszać! Rowerki i klocki, lalki i kuchenne dodatki… to wszystko zalewa nasze podłogi, że już nie wspomnę o potrzebie wciśnięcia gdzieś większego łóżka dla Zarji… ona w akcie protestu na brak miejsca zdecydowała się nagle wyrzucić z łóżka wszystkie swoje pluszaki (a było ich z 10!). Tak czy inaczej ja postanowiłam zacząć wizualizować nasze nowe „wnętrzności” i pomału tworzyć listę życzeń, taki niezbędnik na nadchodzącą (mam nadzieję) przeprowadzkę. Jeżeli jednak czas oczekiwania na nią się wydłuży, to ryzykuję całkowitą zmianę ulubieńców i preferencji ale cóż – stworzymy wtedy nową listę 🙂 A więc do dzieła i dziś zaczynamy od: salonu czy też pokoju dziennego!
Wariant beżowo – naturalny
- Kanapa w kolorze beżu a do niej kolorowe dodatki? Biorę od razu, ja zdecydowałabym się na tą kanapę z Ikea.
- Wygodny, duży fotel to dla mnie absolutny „must have”! Prędzej zrezygnuję z kanapy niż z fotela! A do tego zielony kolor dla przełamania mdłego beżu.
- Wiklinowy albo rattanowy fotel – piękna naturalna i praktyczna ozdoba, której warto dodać fajne poduchy.
- Kocyk na chłodniejsze dni lub tylko do dekoracji.
- Plakaty, zdjęcia sprawią, że nasze puste ściany nabiorą życia!
- Poduchy – świetny dodatek, dzięki któremu możemy odmienić i odświeżyć nasze wnętrza. Ja wybrałabym pasiastą poduszkę ze sklepu Dekoria oraz drugą poduchę nieco bardziej glamour ze sklepu Jysk.
- Stolik w stylu skandynawskim wspaniale wpisałby się w wystrój mojego nowego salonu.
- Oh to jest dopiero piękność! Lampa na trzech nogach czyli tzw. „tripod” a do tego w kolorze miedzi – czego więcej chcieć?
- Rośliny są nieodłącznym elementem wnętrz, dodają życia, powodują, że możemy znów poczuć naszą więź z naturą. A do tego makrama kwietnik.
- Naturalnych dodatków ciąg dalszy a w roli głównej kosz – torba z juty do przechowywania gazet, koców, poduch…
Wariant skandynawski w chłodniejszych odcieniach
- Oczywiście fotel, tym razem w błękitno-miętowym odcieniu. Pięknie wykonany byłby prawdziwą ozdobą nowego salonu.
- Kanapa w czysto skandynawskim, stonowanym szarym odcieniu pozwoli nam na dodatkowe szaleństwa z dodatkami.
- Poduchy do wyboru do koloru, ja przełamałabym szarości poduszką z motywem dżungli ze sklepu Jysk i taką poduchą w kolorowe paski z Dekorii.
- Lampy, tym razem wisząca, to prawdziwy majstersztyk: pięknie wykonana, w pastelowych odcieniach idealnie wkomponowałaby się w całość wystroju i dodała pazura.
- Stolik z pnia drzewa to fantastyczny, designerski pomysł na wprowadzenie oryginalności do naszych wnętrz.
- Przepiękny kosz z trawy morskiej, do którego włożyć możemy zarówno kwiaty jak i książki, dziecięce zabawki, kocyki.
- Na koniec kilka dodatków w orzeźwiającym, zielonym odcieniu: świecznik i buteleczki oraz sztuczne liście – wszystko możecie dostać aktualnie w Jysku.
- O mały włos zapomniałabym o tym plecionym podnóżku – pufie od Invicta Interior. Kolor pasujący do fotela sprawia, że oba elementy tworzą wspólną całość. Podobne pufy często bywają w sklepie Hofer – wystarczy śledzić aktualną ofertę i upolować pufę. Sama taką mam w kolorze beżowym i jest naprawdę dobrej jakości także polecam!
Super , jeden i drugi zestaw bardzo fajny …wizualizacja też dobry sposób i o dziwo sprawdza się ,wiem coś o tym i życzę szybkich efektów…
Bardzo mi się podobają propozycje salonu zarówno nr jeden jak i dwa a gdzie można kupić taki piękny fotel o stolik kawowy
A o którym zestawie mowa? 🙂
Cieszymy się, że nasz fotel jest Twoim małym marzeniem 🙂 odezwij się do nas może będziemy mogli coś zaproponować 🙂
Jak tylko będę miała go gdzie wstawić :), na pewno się odezwę. Dzięki!