Niewątpliwym plusem mieszkania na Słowenii jest fakt, że klimat jest tu generalnie nieco cieplejszy niż w Polsce a dni trwają dłużej i nawet w zimowych miesiącach możemy cieszyć się promieniami słonecznymi nawet wtedy, gdy u moich rodziców w Warszawie zapadają już wieczorne ciemności. I pewnie dlatego od kilku dni w powietrzu unosi się u nas zapach wiosny. Choć nadal możemy podziwiać zaśnieżone, alpejskie szczyty to jednak poranne ptasie koncerty, temperatura nad 10 °C i lżejsze okrycia wierzchnie przechodniów sugerują, że czas pożegnać się z zimą, z czego zresztą bardzo, bardzo się cieszę! A wraz z wiosną, przychodzi też czas na zmiany w naszych wnętrzach. One, podobnie jak my, również potrzebują przewietrzenia, więcej optymizmu i kolorów. Przygotowałam dla Was zestawienie moich domowych 10 rewolucji ostatnich dni – mam nadzieję, że Wam się spodobają i znajdziecie w nich źródło inspiracji oraz poczujecie wiosenny nastrój tak jak ja!


1. Narzuty i poduchy

W tym roku postawiłam na bardzo jasny szary i ciemniejszy zgaszony różo-fiolet (może po prostu jagodowy?) kolor. Narzutę udało mi się zdobyć w sklepie Mömax w czasie trwania promocji Dni tkanin, do niej dobrałam dwie nowe poduchy (ku wielkiej uciesze mojego męża 🙂 ) w kolorach jasnych szarości i beżu (KiK).

throw couch cover

2. Pościel

Tym razem postawiłam na całkowicie wiosenny motyw i kolory bieli, turkusu, fioletu, zieleni (Hofer). Osobiście najbardziej lubię pościele ze wzmocnionej bawełny (cotton renforcé), która daje uczucie miękkości, jest wytrzymała i mało się gniecie (w moim przypadku jest to szczególnie mile widziane, jako że prasowanie, nie tylko pościeli, uznaję za zło konieczne).

spring bedding

3. Kwiaty

To chyba podstawa! Dzięki nim nasze wnętrza ożywają i rozkwitają a my możemy przenieść do domu kawałeczek wiosennej energii.

4. Zioła

Jeśli nie lubicie kwiatów to dobrą alternatywą będą zioła. Swoje, zamiast do doniczek, włożyłam tym razem do kolorowych kubków z Tchibo.

5. Kuchnia

Nie zapominajcie, że w kuchni spędzamy relatywnie najwięcej czasu w ciągu dnia. Powieście nowe lub po prostu bardziej kolorowe ściereczki, dodajcie kilka jasnych, wioennych akcentów jak np. pojemnik – puszka do przechowywania ciastek (TEDi), do której kupna przymierzałam się już dłuższy czas, i gotowe!

spring flowers herbs and cookies can kitchen towels

6. Pastelowe kolory

W tym roku skusiłam się na kilka pastelowych akcentów i np. do dekoracji stołu użyłam pasiastej puszki, którą kupiłam już dawno temu w TK Maxxie, natomiast świecznik, w którym przechowuję wykałaczki, oraz niebieskie, różowe i szare świece (wszystko ze sklepu TEDi), to tegoroczny nabytek. Tych świec oczywiście nie zamierzam wypalać – posłużą mi tylko jako dekoracja.

7. Świece Yankee Candle

Wreszcie odważyłam się na ich zakup i na pewno je wypalę! Tyle już o nich słyszałam, że w końcu nie oparłam się pokusie i w sklepie 1001 dar wybrałam dwa zapachy: soft blanket i cherry blossom – pachną przepięknie nawet, gdy się nie palą.

8. Stół

On też zasługuje na wiosenny oddech. Z szuflady wygrzebałam jasne podkładki, zakupione kiedyś w sklepie z dodatkami do domu po włoskiej stronie granicy, do tego dodałam kolorowe serwetki z Ikea i nową, jasną dekorację na mojej białej tacy.

spring table decoration Yankee Candles

9. Oświetlenie

Uwielbiam lampki cotton balls! Te w pokoju córki kupiłam w Smile concept store w centrum Lubiany i umilają nam cowieczorne usypianie, natomiast te niebiesko-różowe to ostatni zakup z Jyska, są na baterie i kosztowały naprawdę grosze.

Jysk cotton balls pastel cotton balls

10. Wiosenne porządki

O tak – nie zapominajcie o nich! Mnie czeka jeszcze mycie okien, może sprzątanie w szafie i pozbywanie się nienoszonych od dłuższego czasu ciuchów… to zawsze wpływa kojąco na moje samopoczucie i Wam też polecam.

Powodzenia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *