Cześć!
Ten wpis nie będzie długi, właściwie to chciałam Was tylko zapytać czy Wasze dzieci też kochają lody? Moja Zarja jak najbardziej! Mogłaby go jeść co dzień i być może nawet by tak było, gdybyśmy z mężem nie należeli do osób starających się stronić od słodkości… Myślę sobie jednak, że ostatnio udało mi się znaleźć złoty środek w negocjacjach z Zarją i dla sporów wokół „lodowych” tematów. Chodzi o lody domowej roboty lub bardziej sorbet! A do jego zrobienia będziecie potrzebowali zaledwie 3 – 4 składników.
Składniki
- Mleko: ja wybieram roślinne (ryżowe, owsiane, migdałowe, kokosowe), co nadaje lodom słodkiego smaku (a to jest przecież dla lodów kluczowe!) i to bez dodatku zwykłego cukru; jeżeli pasuje Wam smak nieco bardziej kwaśny, możecie sięgnąć po jogurt;
- Owoce – umyte i według upodobań: mogą być maliny (to był nasz wybór), truskawki, jeżeli tylko jest na nie sezon, arbuz, brzoskwinia, kiwi, melon, czarna porzeczka, jagody, wiśnie… a do tego banan, który nada Waszym lodom kremowej konsystencji no i znów nieco dosłodzi; wystarczą dwie garści lub dwie łyżki ale oczywiście możecie dodać więcej owoców, by lody miały intensywniejszy smak;
- Woda, tylko dla rozcieńczenia.
Jeśli chcecie, możecie dodać też inne przysmaki: miód, płatki kokosowe, sok z cytryny lub limonki…
Wszystko wrzucamy do blendera lub miksera a wody i mleka dolewamy tyle, by na końcu wyszło Wam ok. 300 ml płynu. To wystarczy do wypełnienie 6 foremek do lodów na patyku. Płyn przelewamy do foremek i wstawiamy do zamrażarki na kilka godzin.
Zrobiliście już lody? I nie wiecie jak je teraz wyjąć z foremek? Nic prostszego: foremki zanurzcie na chwile w gorącej wodzie i już możecie cieszyć się Waszym sorbetem domowej roboty!