Mieszkanie nie większe niż 35m², z czego mniej więcej połowę zajmują rozproszone po podłodze klocki, misiaczki, lalki i inne dziecięce zabawki – to może podziałać przytłaczająco na naszą kreatywność. A gdyby jednak zaryzykować i spróbować wykorzystać tą małą przestrzeń dla rozwinięcia naszych umiejętności dekoratorsko-upychających? Muszę przyznać, że na co dzień bardzo przeszkadza mi brak miejsca oraz fakt, że pół dnia upływa mi na przesuwaniu różnych rzeczy, aby dostać się do kolejnych. Oczywiście mam nadzieję, że ta sytuacja nie potrwa już długo i wkrótce będziemy mogli cieszyć się większym mieszkaniem… Lecz dopóki to nie nastąpi pomału staję się mistrzem upychania.

Kiedy sprowadziłam się do Lublany 8 lat temu przez długi czas nie wprowadzałam żadnych zmian w mieszkaniu mojego obecnego męża. Tak naprawdę największe zmiany zaszły tu przed urodzeniem naszej córeczki. Wtedy niezbędne było zagospodarowanie nawet najmniejszej dziury i znalezienie sposobu na umilenie i uproszczenie nam dalszego funkcjonowania w tej nieco większej kawalerce (o tym na pewno powstanie kiedyś oddzielny wpis).

Jeśli borykacie się z podobnymi problemami a nie dysponujecie workiem pieniędzy to zdradzę Wam mój sekret: koszyki i wszystkie inne pojemniki, dzięki którym zorganizujecie swoje szafy, przedpokoje, powierzchnię nad szafkami, na półkach. Dzięki nim będziecie mogli ukryć przed światem wiele niepotrzebnych przedmiotów, których codzienne oglądanie może przysporzyć Wam wiele frustracji.

Poniżej przedstawiam Wam kilka moich domowych propozycji radzenia sobie z bałaganem:

toy bins collage

ZABAWKI

  1. składany worek zamykany na troczki, kupiony w Eurospinie; co prawda jego pierwotne przeznaczenie to kosz na pranie, ale ja chowam w nim przed kurzem mało używane zabawki córki;

2. składany pojemnikoworek również zamykany na troczki ze sklepu TEDi a obok mniejszy kosz kupiony w TK Maxxie;

3. koszyk z JYSKa i zielony pojemnik z kompletu z IKEA.

baskets collage

SZAFY, SZAFECZKI

4. składany pojemnik, w którym trzymam (romantycznie) papier toaletowy to zdobycz z H&M Home; obok niego stoi mały koszyczek z JYSKa;

5. pudło materiałowe w znaki pocztowe również z JYSKa służy mi do przechowywania dokumentów;

6. natomiast te dwa składane, szare pojemniki upolowałam ostatnio w KiKu i poukładałam w nich (wreszcie!) moje szaliki, czapki, apaszki.

hall baskets collage

PRZEDPOKÓJ

7. kapcie to nie trofeum, więc nie ma potrzeby trzymać ich na widoku; dlatego też schowałam je w torbie wiklinowej, kupionej kiedyś w sklepie Hofer; jej turkusowy kolor miło ożywia ten ciemniejszy kąt;

8. i na koniec kosz – schowek wszelkich papierów do pakowania prezentów a obok drugi kosz z TK Maxxu, w którym odpoczywają zimą moje balerinki.

Zachęcam do takiej kreatywności i uprzątnięcia otaczającej Was przestrzeni w podobny sposób. Fakt nie oglądania codziennie tych wszystkich szpargałów z pewnością wpłynie pozytywnie na Wasze samopoczucie!

One thought on “Triki organizacyjne na małej powierzchni”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *